On:
Teraz zaś przedstawiamy Publiczności bransoletkę na urodziny Narzeczonej. Inny Kolega - inna Narzeczona; terminy tylko zbliżone. Ilustracje zamieszczone poniżej udowadniają wyjątek od reguły, która stwierdza iż wybieramy czerwone i czarne. Kulki w oryginale są zielono-benzynkowe, antracytowe i turkusowo-benzynkowe (czy jakoś tak) - nasz fotoaparat, nie oddaje kolorów, pomimo zabiegów i wysiłków Nawlekacza (jego autorstwa są ilustracje). Czernią charakteryzuje się wyłącznie rzemyk - czyli to coś pomiędzy kulkami a zapięciem.
Pudełeczko-m wykonał Ja (On), przyozdobiła zaś Ona; moim zdaniem całość (pudełko i precjoza) stanowi majstersztyk.
**********************************************************************
A teraz zaległe, bardzo zaległe jajo wielkanocne od Weroniki, to zamykające tuzin wykonanych - podarowane zaś Nam:
A ja dostałam słonecznie żółte jajeczko!!!! :)
OdpowiedzUsuńBransoletka udana, ale szalenie podoba mi się sposób opakowania.. I bransoletki i kolczyków z poprzedniego posta.. Mnie zazwyczaj brakuje czasu na zrobienie opakowania, bo prezent na ostatnią chwilę robię, niestety... Co skutkuje posiłkowaniem się gotowcami, co z kolei mnie nie satysfakcjonuje... Czasu, ach czasu pożądam!
jak poprzedniczka, opakowanie cudne :)
OdpowiedzUsuń