Ona:
narodziny dziecka to radosna chwila, nie tylko dla rodziców. Wykonałam ramkę właśnie z tej okazji. Czasu było mało i znalezienie odpowiedniej ramki przysporzyło trochę nerwów i kłopotów, ale było warto :) Ramkę oszlifowałam, potraktowałam podkładem, potem sztukaterią i farbą waniliową. Oczywiście najważniejszy był napis haftowany krzyżykami :) Dzielnie pomagał mi Nawlekacz, który uwieczniał proces twórczy i efekty. Na koniec doczekałam się od niego "komplementu", że z perfekcjonistami ciężko się pracuje :) Ale sam nie jest lepszy :) wytykał mi każdą, najmniejszą nawet, niedokładność.
czekałam na ten wpis :) - Ola świetnie!
OdpowiedzUsuńPiękna ramka - te narożniki bardzo mi się podobają - delikatne, ale dają smaczka...
OdpowiedzUsuńŚliczna rama :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGenialna...
OdpowiedzUsuń