20. kwietnia odprawiliśmy sabat u Tobatki. Spotkanie z serii Craftladies, wiosenne i kolorowe, i... hałaśliwe (na szczęście, gdzieś w tle przewijali się trzej Tobatkowi mężczyźni, którzy, nawet jeśli mimowolnie, to i tak podnosili poziom maskulinizacji).
On (ja) zwyczajowo zajął się wytwarzaniem kawy, dziewczyny uczyły się wzajemnie różnych technik twórczości. Wykonaliśmy ATC i drogą losowanki wymieniliśmy się naszymi kartami; tradycyjnie dokonała się losowanka-wymianianka.
nauki nie idą w las
do wytworzenia ważki podczas kursu potrzeba kilku działek koralików, sprawnych oczu, igły z żyłką oraz Weroniki.
z efektem "łał"
dobro...
... i jeszcze więcej dobra...
produktywny szał
a-te-ce
przygotowania machiny losującej