Translate

niedziela, 3 listopada 2013

Sprawy urzędowe

Ona:
kontakty z angielską biurokracją to sprawa poważna. Postanowiłam więc zaopatrzyć się w surowy segregator z tektury, który aż sam się prosił aby go zmodyfikować.


"Miszczem" drugiego planu została nasza landlady ;) - Agnieszka.
Tęsknoty do krawiectwa narzuciły temat, nie nawiązując do zawartości. W każdym razie sprawa nie jest grubymi nićmi szyta.








3 komentarze:

  1. Świetny! Ciągle sobie obiecuję i u mnie takie powstaną takie "szyte na moją miarę" dzieła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni:
      już sobie wyobrażamy misterność takich kreacji :)

      Usuń
  2. oj a moje segregatory są takie "nie ubrane"

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i miłe (lub inspirujące) słowa