Ona:
Kiedyś wygrałam dwa kryształy Svorowskiego w moim ulubionym czerwonym kolorze. Nie zajmowałam się wtedy żadnym rękodziełem i nawet nie myślałam, że posiądę takie umiejętności jak wyrób prostej biżuterii. Trochę te kamyki leżały i nie miałam pomysłu jak je wykorzystać. Jak już się trochę podszkoliłam u Weroniki w sznurach i różnych kulkach koralikowych zaczęłam szperać w internecie i przeglądać kursy. Tak trafiłam na szkółkę Neli na forum Craft Ladies. Dzięki temu powstały najpierw czerwone a potem niebieskie kolczyki. Zdjęcia nie są może najlepszej jakości więc wybaczcie mi jakość fotek, specem od fotografii jest u nas najmłodszy w stadzie :) Niestety nie widać na niebieskich zmrożonej korony.
Wykończyłam je srebrnymi sztyftami bo uważam, że użycie metalowych zwyklaków byłoby profanacją ;)
Widać zmrożoną koronę, widać :) Pięknie te pastylki "obrobiłaś", czerwieni nie kocham, choć śliczne Ci wyszły, ale do niebieskich zamruczałam właśnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci się udały! Oba komplety wyglądają super!
OdpowiedzUsuń