Translate

wtorek, 6 grudnia 2011

Oszaleli anieli

Ona:
Więc On wpadł w szał płodzenia aniołów. Nie powiem, idzie Mu coraz sprawniej ;) dzisiaj juz chyba 20 tura została zalana. Coraz to nowe gipsy były testowane... i będą. No a skoro juz ich tyle się namnożyło to wziął się za ich ozdabianie. I kto powiedział, że anioły są anielsko piękne? Ten Jego pierwszy, rodem z horroru chyba, rudy jak czort z wkurzonym spojrzeniem. Brwi oczywiście odziedziczył po stworzycielu, no i makijaż mu się trochę rozmazał. Zaproponowałm użycie następnym razem wodoodpornej pomadki do ust ;) Spoglądam na niego i za każdym razem chce mi się śmiać :D

Jesli któraś z Pań chciałaby wystąpić na balu sylwestrowmy w unikalnym makijażu, to On przyjmuje zapisy na wykonanie mejkapu ;) Liczba miejsc ograniczona. Płatne z góry bez możliwości reklamacji.

On:
Słów kilka tytułem sprostowania: Aniołek (Rudy jak go nazwała Ona) nie ma wkurzonego spojrzenia, on jest natchniony - jest Bożym Szaleńcem. Z miejsca zagnieździł się w różańcach w naszym świętym zakątku.
I razem z Grubym dmą na chwałę Pana Zastępów. Gruby na trąbie, Rudy na syrindze.

3 komentarze:

  1. Wkurzony czy natchniony i tak chylę czoła za te detale:P U mnie też produkcja ruszyła ;)Aaaaa i zapisuję się na wykonanie makijażu heheh jestem pierwsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spojrzenie ma doprawdy diaboliczne ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. On: natchnione, n-a-t-ch-ni-o-n-e

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny i miłe (lub inspirujące) słowa